Słowa jak miecz albo topór


Słowa jak miecz albo topór przecinają ludzkie więzi. Tną jak skalpel delikatną skórę, wbijają sztylet w samo serce lub czyjeś plecy. Czasami mówi się, że zwierzęta są lepsze niż ludzie - tak twierdzą ci, którzy z powodu jakiegoś bolesnego słowa zostali zranieni. Język bywa piękny i głęboki, jak w poezji Mickiewicza czy Słowackiego. Bywa też napięty i wulgarny, jak w środowisku koleżków przy osiedlowym barze. Bywa wzniosły i patetyczny, jak w trakcie przemówienia dostojników państwowych, bywa też moralizatorski, jak ten z kazań z ambony. Bywa też zaczepny i drwiący, jak w trakcie przerwy na boisku szkolnym. Bywa też zalotny i uwodzicielski, jak w spotkaniach zakochanych. Język bywa szpetny i nikczemny, i dający siłę i nadzieję.
Dwa bieguny toczą ze sobą nieustanną walkę, dwa wewnętrzne głosy tworzą dialog. Jeden z nich - zwycięski - kończy rozmowę. Jeden daje siłę i wiarę, drugi obraca w proch to, co z mozołem budował człowiek. Czasami jedno zdanie, a nawet słowo, może uzdrowić człowieka, czasami może też odebrać gasnącą nadzieje. Może być najlepszym lekarstwem i panaceum, eliksirem szczęścia i remedium zapomnienia. Bywa też czarną polewką, słodką trucizną, gorzką goryczą, podawaną z szelmowskim uśmiechem.
Jaki jest język mój własny, jaki jest ton naszych rozmów, skrywanych przed światem pod szczelnym dachem naszych domów i mieszkań? Czy jest on wrogi, czy ciepły i przyjacielski? Czy nastawiony na walkę, czy na budowanie? Może wolisz rozmawiać z pieskiem lub kotkiem, bo nie odpowie, bo dzielnie zmilczy niejedno cierpkie słowo, bo nie odszczeka w złości tak, że w pięty pójdzie. Bo nie zatruje życia sarkazmem i ironią, fałszywą miną i udawaną życzliwością. Może pod słodkim uśmiechem czai się wilk gotowy do pożarcia upatrzonej zwierzyny.
Może warto dziś spojrzeć w lustro i zobaczyć, że każdy potrafi być wilkiem i owcą. Karmić i dawać ale też niszczyć i zabijać. Zobaczyć się w świetle prawdy i nie udawać lepszego niż się jest. Kiedy odnajdziesz w sobie te dwa bieguny, to możesz zrobić krok w kierunku miłości. Kiedy karmisz innych tym, co sam chcesz otrzymać, masz szansę, że ktoś na Twój uśmiech odpowie uśmiechem, ktoś na twoje "proszę" odpowie "dziękuję", a zamiast kolejnej "bitwy na głosy", powiesz z pokorą szczere przeprasza...